***Adam***
Kochany kiedy to czytasz mnie już prawdopodobnie nie ma w kraju. Wyjechałam do LA. Przepraszam że mówię ci to przez list ale nie umiałabym spojrzeć ci w oczy... jesteś dla mnie całym światem i wierzę że los postawi nas jeszcze na swojej drodze. Nie chce się rozstawać ale to nie ode mnie zależało. Jeszcze raz bardzo cię przepraszam nie wiem jak sobie bez ciebie poradzę, ale wiem jedno że jeszcze nie raz się spotkamy. Kocham cię Adam i nigdy nie przestanę..
Emilka <3
-Niech pani powie że to jakiś głupi żart.- stałem przed jej sąsiadką z łzami w oczach, ja nie wierzę że moja księżniczka właśnie teraz siedzi w samolocie który zabiera ją na zawsze z dala ode mnie.
-Przepraszam, ale niestety to prawda mieli samolot o 12:00.- nie odpowiadając nic wybiegłem z podwórka i wybrałem numer Emilki. Jeden raz, drugi... trzynasty, i nic zero znaku życia. Napisałem chyba z 200 wiadomości, ale nic to nie dało.
Jest już godzina 23:03 a ja ciągle o niej myślę jutro miałem mieć koncert ale mam to w dupie. Bez niej już nic mnie nie obchodzi. To dzięki niej jestem sławnym rokmenem to ona namówiła zarówno mnie jak i moich kumpli do założenia tego zespołu. Wierzyła w nas od początku.
** 5:00
Całą noc nie zmrużyłem oczu, płacze za nią jak dziecko.
***Emilka***
Siedząc w tym jebanym samolocie myślę tylko o Adamie i o tym że napewno nigdy mi tego nie wybaczy, ja sobię tego nie wybaczę. Zastanawiam się jak na to zareagował, a może jeszcze nic nie wie?? A zresztą nie będzie chciał mnie znać i się ani trochę nie dziwię. Pamiętam jak się poznaliśmy chodziliśmy razem do szkoły był w tedy taki... A raczej ciągle jest mega przystojny. Oprócz wyglądu na pierwszy rzut oka nie wyróżniło go nic poza wyglądem. Ale kiedy poznało się go bliżej nie dało się w nim nie zakochać. Ma naprawdę nieziemski głos. Nasze pierwsze spotkania nie należały do najprzyjemniejszych ale coś chyba musi być w tym że nienawiść przemienia się w miłość...